CRACKKSC
Administrator
Dołączył: 04 Wrz 2005
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: KRAKÓW
|
Wysłany:
Wto 10:35, 06 Wrz 2005 |
|
Ś.P.
Ignacy Książek
1906-2005
Dziś w nocy odszedł od nas Ignacy Książek jeden z najwybitniejszych działaczy w historii Pasów. Rówieśnik Cracovii odszedł od nas w wieku 99 lat nie doczekawszy stulecia swojej ukochanej Cracovii. Ignacy Książek, wychowawca pokoleń Pasiaków, który wynalazł talenty wielu późniejszych gwiazd Cracovii. Straciliśmy wielkiego człowieka, Cześć Jego pamięci!
Pogrzeb zmarłego odbędzie się w czwartek 8 września o godzinie 13 w nowej kaplicy cmentarza w Batowicach
Cracovia poniosła dziś niepowetowaną stratę. W wieku 99 lat zmarł Pan Ignacy Książek – jeden z najwybitniejszych działaczy Klubu.
Ignacy Książek był rówieśnikiem Cracovii. Urodził się w 1906, a z Klubem związał się już jako 16-latek. I od tej chwili nieprzerwanie służył Cracovii swoją wiedzą i doświadczeniem. W 1931 roku został kierownikiem drużyny juniorów. Praca z młodzieżą wciągnęła Go do tego stopnia, że każdą wolną chwilę poświęcał na obserwację młodych chłopców kopiących piłkę, a tym, którzy mu się najbardziej spodobali – proponował przyjście na trening klubowy. Podczas wojny został kierownikiem I drużyny i stworzył podwaliny powojennych sukcesów (mistrzostwo Polski w 1948, wicemistrzostwo – rok później).
Kibice obserwujący popisy Bobuli, Parpana, Poświata, Gędłka, braci Różankowskich, Hausnera, Rewilaka, Podsiadły, Zegarka i wielu, wielu innych być może nawet nie wie o tym, że nie grali by oni w Pasach, gdyby nie wypatrzył ich i nie sprowadził do klubu Pan Ignacy. Na te „transfery” Cracovia nie wydała ani grosza
Aby bowiem pozyskać zdolnego zawodnika dla Cracovii Pan Ignacy poświęcał nie tylko swój czas. Za Bobulę zapłacił z własnej kieszeni zaległe składki klubowe, co pozwoliło dokonać zmiany barw klubowych. Po latach wspominał, że najtrudniej było przekonać Gędłka, który chciał grać w innym klubie krakowskim. „Dla pewności ożeniłem go ze swoją kuzynką” – żartował po latach Pan Ignacy. Opiekował się najmłodszymi piłkarzami także i po wojnie, również wtedy gdy piłkę w Cracovii zaczynał kopać Wojciech Stawowy – również wypatrzony przez Pana Ignacego na jednym z krakowskich podwórek.
Równą estymą Pan Ignacy darzył tenis stołowy. I tu wyszukał dla Pasów kilku mistrzów oraz reprezentantów Polski: Dobosza, Ziębę, Kowala, Mamczarczyka.
To za namową Pana Ignacego obecny kierownik I drużyny – Maciej Madeja został sędzią i działaczem piłkarskim.
Pan Książek był legendą Cracovii. Dopóki zdrowie Mu pozwalało – bywał na meczach piłkarskich. Do samej śmierci żywo emocjonował się wynikami odradzającego się Klubu, żałując jednakże, że coraz mniej w nim wychowanków.
Nieprędko Klub doczeka się drugiej takiej legendy, super-skauta, który całe życie oddał swojemu ukochanemu klubowi.
Rodzinie Zmarłego redakcja składa najserdeczniejsze wyrazy współczucia.
Jest takie łacińskie powiedzenie „non omnis moriar”. Pan Ignacy będzie żył w naszych sercach równie długo jak Prezes Cetnarowski, Józef Kałuża czy Krzysztof Hausner.
Na zawsze pozostanie w naszej pamięci
Pogrzeb Pana Ignacego odbędzie się w czwartek, 8 września, o godzinie 13.00 na cmentarzu w Batowicach
Ignacy Książek
źródło:[link widoczny dla zalogowanych]
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez CRACKKSC dnia Pon 10:00, 12 Wrz 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|